Dzień Bibliotekarza

14„U studni” przeniósł publiczność do innego świata
Muzyczne spotkanie z zespołem „U studni” wywołało chwile refleksji, zadumy, fale wspomnień i wzruszeń. Słowa o przyjaźni, miłości, radosnych chwilach naszego życia i tych, które nie zawsze cieszą nasze serca, rozbrzmiewały w Pelplinie.
Koncert został zorganizowany w Miejskiej Bibliotece Publicznej w Pelplinie z okazji Dnia Bibliotekarza i Tygodnia Bibliotek.
– Serdecznie witam wszystkich przyjaciół naszej biblioteki – rozpoczęła uroczyste spotkanie Dorota Sakowska, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Pelplinie. – Chcemy dzisiaj wszystkim naszym gościom podziękować za współpracę z biblioteką, za wsparcie, którym jesteśmy obdarzani na co dzień. Ta pomoc jest dla nas ważna niezależnie od tego na jakiej płaszczyźnie się odbywa.
Podziękowaniem był występ zespołu „U studni”. To grupa, która powstała po rozpadzie „Starego Dobrego Małżeństwa”. Jego członkowie grają wspólnie od trzech lat, a żywy kontakt ze słuchaczami, integracja duchowa, chęć i potrzeba wspólnego śpiewania z publicznością podczas koncertów, stanowią dla nich podstawę działania. Tak też było w Pelplinie.
Już na samym początku Dariusz Czarny, wokalista grupy, zaprosił wszystkich słuchaczy do niezwykłego, intymnego spotkania. I takie też ono było.
 To spotkanie muzyczne, podczas którego chcemy zaprosić do wysłuchania piosenek napisanych do wierszy poety Adama Ziemianina – mówił Dariusz Czarny. – Bylibyśmy uradowani, gdyby nasza propozycja spowodowała, że państwo się zatrzymają, zasłuchają, być może ktoś się wzruszy, któraś z piosenek przywoła dobrą chwilę. Wówczas funkcja naszego spotkania zostanie spełniona.
Kontakt z zespołem „U studni” to niewątpliwie spotkanie z wiecznie żywym słowem, które niesie nadzieję. To też niezwykła studnia bogata w poezję. Zgromadzeni goście w wielu momentach poczuli się jak w zaczarowanym, pięknym świecie, którego nawet burza gromiąca za oknem nie była w stanie zburzyć. Zespół porwał publiczność szczerymi i ciepłymi słowami płynącymi wprost ze sceny. Były ballady, poezja śpiewana, piosenki turystyczne i wirtuozerska gra Wojciecha Czemplika. – Jest to jeden z najlepszych zespołów w Polsce uprawiający balladę z umiejętnie dobranym tekstem i niebanalną oprawą muzyczną – dodaje Dorota Sakowska.
Oprócz piosenek napisanych do tekstów Adama Ziemianina, można było usłyszeć utwory, których autorami są: Ola Kiełb, Dariusz Czarny i Ryszard Żarowski. Wszystkie te teksty to niezwykła afirmacja życia w różnych jego przejawach, to też liryka najwyższej próby. A usłyszeć można było m.in. „Lubię, gdy”, „Testament poety”, „Bieszczadzkie Anioły”, które były śpiewane wspólnie z publicznością.
Na scenie wystąpili Dariusz Czarny – gitara, śpiew i aranżacje, Wojciech Czemplik – skrzypce, altówka, gra także na wynalazku, który na własny użytek nazwał skrzypotrąbą, a także Ola Kiełb – śpiew, gitara i aranżacja, Andrzej Stagraczyński – gitara basowa, aranżacje oraz Ryszard Żarowski – gitara, śpiew, aranżacja.
Koniec spotkania muzycznego był powrotem do rzeczywistości. Nie każdy jednak chciał powrócić, dlatego też bisy trwały i trwały… Gromkie brawa i sala pełna gości to najlepsze podsumowanie tego spotkania.
Anna Adamczyk
Fot. Seweryn Brzeziński

Fotorelacja